Szlakiem w Landmannalaugar - opis naszych tras | Full on Travel

Kemping Landmannalaugar położony w rezerwacie geotermalnym Fjallabak jest idealną bazą wypadową dla dłuższych i krótszych wędrówek. Z samej bazy poprowadzonych jest kilka pętli o różnej długości i stopniu trudności.

To tutaj ma również swój początek (czasem też koniec) najpopularniejsza trasa trekkingowa – Laugavegur biegnąca do doliny Porsmork a nawet dalej do Skogar (80km), to głównie te dwie trasy przyciągają najwięcej pieszych turystów.

Nam udało się zrobić dwie pętle w tym przepięknym rezerwacie:

Brenninsteinsalda

  • Dystans: 10 km
  • Przewidywany czas: 2 -3 h
  • Całkowite podejście: 316m
  • Poziom trudności: 2/5

Pierwszego dnia po dotarciu do pola namiotowego wybraliśmy się na spacer w kierunku Góry Brenninsteinsalda (dosłowne tłumaczenie „fala siarki”). To najpopularniejsza trasa w obszarze Landmannalaugar, która stanowi również początkowy odcinek trasy Laugavegur.

Trasa nie jest wymagająca, przebiega przez pole siarkowych fumaroli z bardzo ładną panoramą na kemping i rozległe roztoki rzek. Z samego szczytu rozpościera się dookoła bajeczny widok na tęczowe góry oraz dalszy fragment trasy Laugavegur.

Schodziliśmy zachodnim zboczem w stronę dorzecza rzeki Namiskvl i dalej ścieżką biegnącą poniżej zbocza góry wzdłuż doliny Vondugil w kierunku pola kempingowego.  Cała pętla miała około 10 km, ale można zrobić również krótszą kierując się od razu po zejściu w kierunku pola kempingowego.

Skalli

  • Dystans: 15 km, nasza pętla 18,5 km
  • Przewidywany czas: 6-8 godzin
  • Całkowite podejście: 540m
  • Poziom trudności: 3/5 (śnieg, nawigacja, długość trasy)

Z polecenia obsługi kempingu wybraliśmy się na najpiękniejszą trasę wokół Landmannalaugar. Nazwa szlaku pochodzi od góry Skalli (1027m), na którą tak naprawdę się nie podchodzi, a jedynie trawersuje poniżej szczytu. Według mapy pętla zajmuje ok 6-8 godzin marszu a do pokonania jest 15 km, my nieco wydłużyliśmy trasę w końcowym etapie.

 Z pola namiotowego wyruszyliśmy na południe w kierunku roztocza co chwila przeskakując przez niewielkie strumyki. W niektórych miejscach można znaleźć kładki do przejścia lub niewielkie kopczyki wyznaczające kierunek marszu. Po przejściu lodowcowego jęzora Laugahran dotarliśmy do tabliczki z oznaczonym kierunkiem podejścia. (ok przyznam się, że i tak źle odczytałam strzałkę i chciałam pójść w zupełnie inna stronę, haha). Od tego momentu cały czas pod górę 😊

Nie mogąc nacieszyć oczu tymi widokami co chwila obracałam się jakby ten krajobraz miał zniknąć. Dotarliśmy do niewielkiego śnieżnego poletka (w sierpniu już go raczej nie ma 😉) a stamtąd dwa kroki do pierwszego szczytu- Vörðuhnúkur! Co za widok!                                                                                       

Mogliśmy podziwiać kopuły lodowców, wczorajszą górę Brenninsteinsalda oraz wulkan Blahnukur (945m), a od południowej strony widok rozpościerał się na rozległe pola kraterów i wulkanów malowane kolorami piasku, ziemi, trawy, słońca. Nie bez powodu Landmannaalugar nazywany jest Tęczowymi Górami! 😀 Wszystko to miejscami przykryte płatami śniegu. Ledwie godzina marszu za nami, a czuliśmy jakbyśmy już widzieli to co najpiękniejsze!

Ruszyliśmy w dalszą drogę chowając się między kolejnymi wzniesieniami, mijając po drodze wiele strumyków. Przetrawersowaliśmy górę Skalli – ten odcinek jest nieco stromy, a śnieg utrzymywał się na zboczu jeszcze w lipcu – tutaj zdecydowanie należy uważać.  Zza góry przy dobrej widoczności można podziwiać lodowiec Torfajokull.  Po obejściu droga prowadzi łagodnie w górę aż do pionowo opadającego zbocza wyraźnie wyznaczającego granicę doliny Jokulgil bezpośrednio prowadzącej do Landmannalaugar. Tutaj zrobiliśmy kolejny przystanek. Żadne zdjęcie nie jest w stanie oddać tego co ukazało się naszym oczom. To było coś niesamowitego!                                                                                      A wokół absolutna cisza.

 Po wypoczynku skierowaliśmy się w dół, aby kolejne kilometry pokonywać szeroko rozciągniętym płaskowyżem. Ta okolica może być nieco trudna w nawigacji. Generalnie trasa jest dobrze oznakowana drewnianymi palikami, natomiast w przypadku mgły, deszczu lub dłużej utrzymującego się śniegu, może być je trudniej dostrzec lub mogą po prostu znajdować się pod śniegiem. Warto mieć ze sobą GPS.

Po dotarciu do skrzyżowana skierowaliśmy się czerwonym szlakiem w kierunku Landmannalaugar. W ostatnim fragmencie można zaobserwować dużą aktywność goetermalną, otwory wentylacyjne, a ryolitowe góry mienią się wielobarwnie. Minęliśmy górę Breninnsteinsalda i stąd można kierować się czerwonym szlakiem do samego pola namiotowego.

My natomiast nieco wydłużyliśmy naszą pętlę przecinając żółtym szlakiem Grenadil obsydianowe pola lawy. Tutaj można było poczuć się jak w labiryncie 😊 Droga wyprowadziła nas nad rzekę i dalej wzdłuż niej już do kempingu. Nasza trasa wraz z powyższą, małą modyfikacją wyniosła niecałe 19 km.

Informacje praktyczne

Jak dojechać do Landmannalaugar:

  • Samochodem: z Keflavik najłatwiej dojechać drogą F208 od strony północnej, gdzie do pokonania jest jedynie 30km drogi szutrowej, można również dojechać od Ring Road kierując się na drogę 26, a następnie drogę F225 – 47km drogi off-road, w dwóch miejscach przejeżdżać przez rzekę. Co prawda widzieliśmy samochody osobowe pokonujące tą trasę, lecz osobiście nie polecam. Rekomenduje się poruszanie po drogach off-road samochodem z napędem 4×4.
  • Busem: przejazdy z Reykjavik, w okresie letnim busy do Landmnannalaugar kursują codziennie, najlepiej rezerwować z wyprzedzeniem, przejazd zajmuje ponad 4 godziny, jeżeli planujesz hiking w okolicy, polecam wybrać się najwcześniejszym połączeniem.
  • Wycieczką zorganizowaną: wyprawy jednodniowe, wyjazd z Reykjaviku,Super Truck 4×4 Exploration, Super Jeep Tour. Nie będę niczego polecać, ponieważ nie korzystaliśmy z tej opcji, możecie wygooglować powyższe, jeżeli jesteście zainteresowani. Jest to najdroższa z opcji, ale z pewnością również warta uwagi. Można zwiedzić więcej miejsc, m.in. wulkan Hekla – jednakże skraca to czas pobytu w samym Landmannalaugar.
  • Nocleg: Warto zostać w Landmannalaugar chociaż na jedną noc – więcej informacji na temat noclegu znajdziecie tutaj.

Co zabrać ze sobą

  •  własne jedzenie – na polu namiotowym jest sklepik z podstawowymi produktami spożywczymi, ceny są dość wysokie, jeżeli planujesz spędzić tu cały dzień, lepiej przygotować sobie własny prowiant
  • wygodne buty i ciepłe, wodoodporne ubranie – temperatura w górach jest niższa niż wzdłuż wybrzeża, a pogoda zmienna. Przed wyjazdem sprawdź prognozę pogody. Ta, z któej korzystaliśmy, miała bardzo dobrą sprawdzalność.
  •  mapa, GPS –teren może sprawiać problemy w nawigacji, zwłaszcza jeśli jest jeszcze pokryty śniegiem. My korzystaliśmy z aplikacji MAPS.ME – bardzo dobre, szczegółowe mapy. Nie potrzebujesz dostępu do sieci aby z nich korzystać, najlepiej pobrać mapy zanim wyruszysz na Islandię.
  • ręcznik i strój kąpielowy – przez Landmannalaugar przepływa geotermalna rzeka. Nie ma nic przyjemniejszego niż pozwolić odpocząć zmęczonym nogom w ciepłych, siarkowych wodach.
  • aparat, kamera – widoki są bajeczne, to trzeba uwiecznić! 😊